28 maja
Co pewien czas sporo grup AA próbuje zaostrzać kryteria przynależności czy normy funkcjonowania… Po jakimś czasie lęk i nietolerancja ustępują. Uświadamiamy sobie, że nikomu nie chcemy odmawiać szansy zdrowienia z alkoholizmu. Pragniemy być jak najbardziej otwarci i nikogo nie wyrzucać poza nawias Wspólnoty.
Jak Rozwijała Się Tradycja AA, str. 10, 11, 12
We Wspólnocie AA ofiarowano mi całkowitą wolność i przyjęto mnie do niej bezwarunkowo – dla mnie samego. Moje członkostwo nie zależało od mojego posłuszeństwa, statusu majątkowego ani wykształcenia; i jestem za to niezmiernie wdzięczny. Często zastanawiam się, czy w podobnie otwarty i bezstronny sposób sam odnoszę się do innych – czy też może odmawiam im wolności bycia odmiennymi ode mnie.Dziś staram się zastąpić swój lęk i nietolerancję wiara,cierpliwością,miłością i akceptacją. Wartości te mogę wnieść do swojej grupy AA, swojego domu i miejsca pracy. Nie szczędzę trudu, żeby swoje nastawienie pozytywne krzewić wszędzie, gdzie się znajdę.
Osądzanie innych nie jest moim prawem ani zadaniem. W zależności od postawy, jaką przyjmę, nowicjuszy, członków rodziny i przyjaciół mogę postrzegać jako żródło zagrożenia albo jako źródło nauki. Gdy myślę o swojej dawnej skłonności do osadzania,to rozumiem, że moje zadufanie w sobie mnie samemu wyrządzało krzywdę duchową.
Copyright © 1997, Alcoholics Anonymous World Services, Inc. All Rights Reserved, Wszystkie prawa zastrzeżone