NIE KOMPLIKUJ!

22 stycznia

Kilka godzin później opuszczałem doktora Boba… Ten wspaniały, dobrze znany, szeroki uśmiech znów zajaśniał na jego twarzy, gdy powiedział niemal żartobliwie: „Pamiętaj Bill, nie spaskudźmy tego. Zachowajmy to w prostocie!” Odwróciłem się, nie mogąc wykrztusić ani słowa. Wtedy widziałem go po raz ostatni.

ANONIMOWI ALKOHOLICY WKRACZAJĄ W DOJRZAŁOŚĆ, STR. 278

Po wielu latach zachowywania trzeźwości, od czasu do czasu stawiam sobie pytanie: „Czy to naprawdę może być aż takie proste?” A potem na mityngach, spotykam niegdysiejszych cyników i sceptyków, którzy dzięki AA wyrwali się z piekła nałogu – uporządkowali swoje życie i nauczyli się znosić siebie i świat bez pomocy alkoholu, podzielili swój czas na dwudziestoczterogodzinne odcinki i żyjąc w teraźniejszości, stosują kilka zasad Programu najlepiej jak potrafią. Gdy widzę to wszystko, po raz kolejny uzmysławiam sobie, że chociaż nie zawsze jest łatwo, to Program działa – o ile tylko niczego zbytnio nie komplikuję.

Copyright © 1997, Alcoholics Anonymous World Services, Inc. All Rights Reserved, Wszystkie prawa zastrzeżone