19 września
Przyznaliśmy, że w pojedynkę za pomocą własnych skąpych zasobów nie poradzimy sobie z alkoholem; zaakceptowaliśmy wynikający z tego logicznie fakt, żeby dokonać tego niemożliwego w innym razie zadania, musimy zdać się na jakąś Siłę Wyższą (choćby była nią po prostu grupa AA). W chwili, gdy w pełni to zaakceptowaliśmy, rozpoczął się proces uwalniania nas od przymusu picia.
JAK TO WIDZI BILL, STR. 109
Wolności zaznałem dopiero wtedy, gdy zaakceptowałem to, że mogę powierzyć moją wolę i moje życie opiece Siły Wyższej, którą ja osobiście nazywam Bogiem. Pogoda ducha sączyła się kropla po kropli, przenikając do mego pełnego zamętu życia , kiedy zaakceptowałem fakt, że to przez co przechodzę, jest po prostu życiem, i uwierzyłem, że Bóg pomoże mi przezwyciężyć trudności – a nawet uczyni znacznie więcej. Od tamtej pory pomógł mi we wszystkich trudnych sytuacjach! Gdy to, co niesie życie, akceptuję w prawdzie, nie ulegając życzeniowemu myśleniu, mogę wzrastać i cieszyć się pogodą ducha i spokojem umysłu.
Copyright © 1997, Alcoholics Anonymous World Services, Inc. All Rights Reserved, Wszystkie prawa zastrzeżone